DOKTOR NIEDZIELE
Nawet nie chce mi się zamieszczać kolejnego wykresu z Teksasu bo covidioci nie mieli łatwego tygodnia, pojawiają się kolejne badania przyznające racje tzw. foliarzom, że lockdown nie przynosi oczekiwanych efektów, wręcz odwrotnie ma niszczycielską moc w wielu obszarach No i okazało się, że maseczki są nieskuteczne a na świeżym powietrzu ryzyko zakażenia jest minimalne.
A jakby tego mało było okazało się, że Pentagon opracowuje chip, który będzie wykrywał Covid a paszporty szczepionkowe będą służyć segregacji - dostęp do usług będzie utrudniony dla tych bez szczepionki.
Szanowny kol. Adam Raszkiewicz podesłał mi link do artykułu o Teksasie - życie wróciło tam do normy, nawet brakuje rąk do pracy (link).
Floryda otwarła się już pół roku temu - dziś ma niższe bezrobocie niż średnia w kraju a gubernator De Santis odważnie sprzeciwił się podnoszeniu zasiłków dla bezrobotnych (z 275$ do 375$ na tydzień) - powiedział, że celem jest powrót ludzi na rynek pracy a nie trzymanie ich w domach.
Wieści z dwóch stanów Ameryki to jak powiew normalności, a tymczasem w Polsce Doktor Niedziele dalej eksperymentuje na społeczeństwie. Powołuje się na jakieś lewe szacunki, że działania rządu ocaliły 50 tys ludzi. Szkoda, że nie podał liczby osób, które rząd uśmiercił swoim niedziałającym systemem opieki zdrowia. W sukurs mu idzie prof. Horban "Maj jest dość długi. Jeszcze nie wiemy, co będziemy doradzali". Otóż padł kolejny mit covidiotów i okazuje się, że polski rząd nie bazuje na żadnych badaniach a wszystkie rozkazy to kreatywna twórczość Ministerstwa Zdrowia. Zabrali Polakom wszystkie Święta, zabiorą i majówkę, ile jeszcze ten naród da się poniewierać za dodatkowe 500+ i 14-tą emeryturę?